W listopadowy niedzielny wieczór odwiedziliśmy pobliski Tczew biorąc udział w wydarzeniu edukacyjnym, zainicjowanym przez nauczyciela języka angielskiego Krystiana Ostrowskiego, połączonego z promocją jego książki „School sucks, czy szkoła musi być do du*y?”

Pojawiliśmy się sporo przed czasem, więc mieliśmy okazję obserwować ostatnie przygotowania i próby w sali Centrum Kultury i Sztuki, gdzie odbywało się to nietypowe spotkanie. Dlaczego nietypowe? całość odbywała się na sali widowiskowej, wydarzenie składało się z dyskusji o edukacji, odgrywanych krótkich scenkach, pokazie filmów, a wszystko to przeplatała muzyka na żywo. W sali obok mogliśmy zobaczyć wystawę lokalnego artysty, a równolegle prowadzona była zbiórka charytatywna. To zupełnie inna forma, niż ta, do której ostatnio przywykliśmy odwiedzając konferencje i spotkania o edukacji.

Rozmowy o edukacji

Gościem wydarzenia był Marcin Stiburski (nauczyciel z Gdańska, autor koncepcji Szkoły Minimalnej). Razem z Krystianem na scenie rozmawiali o szkole, o ocenach, jak wpływają na relacje w rodzinie. O tym, żeby najpierw widzieć w dziecku człowieka, a dopiero później ucznia. Marcin opowiadał również o metodach jakie stosuje na lekcji, prowokując i sprawdzając granice systemu.

Krystian Ostrowski i Marcin Stiburski

Premiera filmu

Podczas wydarzenia mieliśmy okazję zobaczyć premierę filmu List do rodzica, w którym wystąpili amatorscy (i nie tylko) aktorzy. Film porusza temat relacji pomiędzy rodzicami i dziećmi – uczniami. Pokazuje smutną prawdę o tym, czego my, dorośli, nie pamiętamy, a czego dzieci doświadczają na co dzień. Gorąco zachęcam, aby poświęcić 8 minut na jego obejrzenie.

Książka

Jak już wspominaliśmy, wydarzenie było połączone z promocją książki. Jesteśmy jeszcze przed dokładną lekturą, ale od razu widać, że to nie jest zwykła książka o edukacji. Sam Krystian ma nadzieję, że dotrze ona do rodziców. Mamy wrażenie, że może być również wartościowa dla samych uczniów.

Niech za zachętę posłuży wam wprowadzanie oraz jedna z licznych recenzji.

Czy szkoła musi być do dupy? – dla kogoś, kto od kilkunastu lat zajmuje się kształceniem przyszłych nauczycieli, zmierzenie się z książką o takim tytule to nie lada wyzwanie… Posługując się narracją Autora – spodziewałam się zalewu krytyki, mainstreamowego antysystemowego buntu, z nauczycielami – nieogarami i przegrywami –  w tle… I to wszystko oczywiście jest – w rozsądnej dawce, może z momentami przerysowania, nasycenia mocnymi tekstami, dygresjami, nierzadko wywołującymi konsternację… Ale to wszystko jest PO COŚ! W całości odbioru jest to pozycja, którą bez zbędnych słów mogę nazwać wielkim wyrzutem sumienia dla nauczycieli, dyrektorów, rodziców, systemu oświaty. Pisana z perspektywy własnych szkolnych przeżyć osobistych Autora, jak i wykonywanej pracy inspiruje, pobudza do refleksji, wywołuje sprzeciw, niekiedy zwyczajnie denerwuje, rozśmiesza, wzrusza do łez, słowem – nie pozostawia Czytelnika obojętnym.

dr Elżbieta Okońska

„Książka Krystiana Ostrowskiego to próba zbudowania pomostu pomiędzy systemem edukacji, rolą nauczyciela a głosem serca, pochylającym się nad uczniem. Tym co obowiązuje, i tym co autor odczuwa jako ex uczeń, obecny rodzic i nauczyciel. Autor dosadnie, a zarazem dowcipnie, na podstawie własnych doświadczeń, podważa stereotypy, oburza, rozbawia i skłania do refleksji. Jego rady są mądre i pełne życiowej prawdy. A oto kilka z nich:

  • Trudniej nam jest chwalić i mówić o innych dobrze
  • Słowa są jak pociski, a powinny być jak kwiaty
  • Jedną oceną nauczyciel ma moc zmienić całe życie swojego ucznia
  • Doceniać zamiast oceniać – to dopiero sztuka!”
Iwona Piskorska, romanista, iberysta

Podsumowując

Nie mieliśmy okazji wcześniej poznać Krystiana, ale od razu widać, że ma bardzo dobry kontakt z młodymi ludźmi, którzy zresztą stanowili większość widowni. Dodatkowo udało mu się zaangażować lokalną społeczność w to przedsięwzięcie. Sam Krystian Ostrowski ma nadzieje, że ten 3 listopada będzie początkiem rewolucji i zapowiada kolejne działania. Pozostaje nam życzyć mu powodzenia i wytrwałości, trzymamy kciuki za kolejne oddolne inicjatywy zmieniające nasze postrzeganie edukacji.

Wspieramy naukę

Super Szkoły

Książka Ewy Radanowicz okiem rodzica

Książka Ewy Radanowicz okiem rodzica

Niedawno swoją premierę miała książka dyrektor szkoły w Radowie Małym "W szkole wcale nie chodzi o szkołę". Opisuje ona placówkę, drogę, jaką przeszła diametralnie zmieniając edukację swoich uczniów. Na taką publikację warto było czekać. Bardzo ładnie wydana książka...

Szkoła, która inspiruje

Szkoła, która inspiruje

Publiczna szkoła podstawowa w Radowie Małym jest dla wielu symbolem oddolnych zmian w edukacji. Odwiedza ją wielu nauczycieli i dyrektorów z całego kraju szukając inspiracji.