Nauczyciele nauczania wczesnoszkolnego często zwracają uwagę, że materiał klasy drugiej jest bardzo przeładowany w stosunku do klasy pierwszej i trzeciej, a to właśnie tu przypada nauka tabliczki mnożenia. Czasami po prostu mnożenia, bez przedstawienia go w formie tabliczki do zapamiętania.

Jeżeli nauczyciel waszego dziecka, nie wymaga nauki na pamięć mnożenia do 100 to wy to zróbcie. Dziecko, owszem, powinno rozumieć o co w tym całym mnożeniu chodzi, ale nauczenie się tych podstaw na pamięć pomoże mu w przyszłości szybciej i sprawniej rozwiązywać złożone zadania matematyczne – bo nie będzie się musiał skupiać na podstawach.

W swojej pracy korepetytora spotykam często uczniów, którym nie kazano uczyć się tabliczki na pamięć. Okazuje się, że ich późniejsze problemy z matematyką nie leżą w braku rozumienia omawianych tematów, ale w braku sprawności w wykonywaniu podstawowych działań – robią to zbyt wolno, nie nadążają za grupą, ani na sprawdzianach. Tego problemu można łatwo uniknąć – między innymi przez nauczenie się tabliczki mnożenia na pamięć, czy skupienie większej uwagi na mnożeniu pisemnym. Zdarzały mi się spotkać przypadki dzieci liczących na palcach działania typu 32:2. Nie wiem, czy wynikało to z braku umiejętności znalezienia łatwiejszej metody czy braku logicznego podejścia do tematu – przecież dzielenie na 2 to zawsze połowa liczby dzielonej. Takie dzieci przyznawały się, że nie musiały uczyć się mnożenia na pamięć. Przez to nie znały żadnych zależności liczbowych.

 

Uczymy mnożenia w domu

Przy nauce mnożenia warto posiłkować się rysowaniem prostokątów. Przy okazji można dziecku wytłumaczyć pojęcie pola powierzchni.

Przy samodzielnej nauce mnożenia najpierw oczywiście wytłumaczmy dziecku czym jest tak naprawdę mnożenie, a dopiero później fakt, że nauka pamięciowa w tym konkretnym przypadku bardzo mu się przyda. Poniżej podam kilka alternatywnych metod nauki tego zagadnienia, a także załączę przydatne pomoce.

Tłumaczenia mnożenia najlepiej się podjąć mając pod ręką papier w kratkę, klocki typu Lego lub cukierki czy owoce tego samego rodzaju.

 

Cukierki dla każdego

 

Warto zacząć od rozmowy o mnożeniu rozważaniami typu: gdybyś chciał(a) kupić po 2 cukierki dla każdego w domu, to ile cukierków musisz kupić? Dziecko instynktownie poda nam prawidłową odpowiedź, bez znajomości mnożenia, bo po prostu doda sobie 2 cukierki na każdego domownika. W tym momencie warto pochwalić dziecko i uświadomić mu, że właśnie wykonało mnożenie 2 x (ilość domowników) i pokazać to na cukierkach – ułożonych w rzędy po 2 sztuki.

 

Klocki Lego

 

Przedstawienie mnożenia 3×4 za pomocą klocków Lego.

Kolejnym krokiem w tłumaczeniu mnożenia są klocki Lego. Niech  dziecko policzy ile nasz klocek ma pinów. Załóżmy, że to klocek 3×4 piny, więc dziecko licząc wszystkie piny po kolei wie, że jest ich 12. Następnie pokażmy mu boki klocka: po jednej stronie będą 3 piny, po drugiej 4 – powiedzmy, że to właśnie mnożenie 3×4, a jego wynik to dwanaście. Zachęćmy dziecko do ułożenia większego prostokąta z klocków, zapisania mnożenia bok x bok i wyniku, liczonego ręcznie.

Można ćwiczyć seriami – wydłużając zawsze tylko jeden bok. Dzięki temu dziecko zapamiętuje następujące po sobie wielokrotności danej liczby.

Wspierajmy naukę także spostrzeżeniami takimi jak:

  • wynik mnożenia przez 5 zawsze ma na końcu 5 lub 0.
  • mnożenie przez 2 jest zawsze liczbą parzystą
  • mnożenie przez 9 to tak naprawdę odjęcie od mnożenia przez dziesięć jednej liczby również pomnożonej (na przykład: 9 x 6 = 60 – 6 = 54).

Pamiętajmy też, że każdy jest inny i warto też, aby dziecko spróbowało wybrać lub znaleźć własne sposoby na szybsze liczenie.

 

Na pamięć

 

Tutaj kończy się zabawa w mnożenie i zaczyna nauka pamięciowa. Dziecko wie już jak się mnoży, więc jest gotowe na mnożenie z pamięci, czyli wkucie tabliczki mnożenia dla ułatwienia sobie życia. I tutaj też warto posiłkować się kolorowymi, ciekawymi sposobami, żeby nie zniechęcić dziecka. Można wybrać karty Grabowskiego lub naszą, bardziej kolorową wersję i grać nimi w Piotrusia lub inną dobierankę. Sposoby użycia kart, poza klasycznym Piotrusiem, opisuję w osobnym wpisie.

Reasumując, podobnie jak z każdą inną nową sprawą, należy dziecko najpierw zachęcić i pokazać, że to, czego chcemy je nauczyć naprawdę przyda mu się w życiu niejednokrotnie. Wtedy dziecko samo poczuje potrzebę zdobycia wiedzy. A żeby w międzyczasie nie straciło zapału, warto żonglować różnymi matematycznymi zabawami.

 

Można także posiłkować się plakatami przedstawiającymi kolejne wyniki mnożenia przez daną liczbę.

Na rynku dostępne są także gotowe gry do nauki mnożenia. Warto się z nimi zapoznać i wybrać to, co zainteresuje nasze dziecko.

Wspieramy naukę

Matematyka

Mnożenie na wesoło

Gra karciana do nauki mnożenia.

Tabliczka mnożenia

Tradycyjna tabliczka mnożenia w wesołych kolorach.