Publiczna szkoła podstawowa w Radowie Małym (zachodniopomorskie) jest dla wielu symbolem oddolnych zmian w edukacji. Szkoła zaczęła zmieniać się w 2002 roku, a dziś odwiedza ją wielu nauczycieli i dyrektorów z całego kraju, szukając inspiracji. Co jest takiego niezwykłego w tym miejscu?

Teren wokół szkoły

Aby się o tym przekonać postanowiłam w połowie września wziąć udział w dwudniowych warsztatach. Od wejścia zaopiekowali się mną bardzo mili pracownicy szkoły – intendentka i woźny. Zakwaterowano mnie w pokoju w budynku szkoły. Takich pokoi, w których może spać 6-8 osób jest tutaj kilka. Jak mi później wytłumaczono, poza częstymi wizytami nauczycieli z całego kraju, są one wykorzystywane przez uczniów, którzy w towarzystwie wychowawców chętnie zostają w szkole na noc.

Przyjazna szkoła

Korytarz szkolny

Szkoła już od samego wejścia robi bardzo przyjemne wrażenie – otwarta przestrzeń, przytulne meble. Ludzie tu sobie ufają – nikt niczego nie niszczy, nie chowa, nie zamyka na klucz – nie ma takiej potrzeby, bo wszyscy czują się współtwórcami i współodpowiedzialnymi za szkołę. Zarówno pracownicy, jak i uczniowie. Jednoczy ich fakt, że meble i akcesoria często pochodzą z ich strychów, szkoła staje się dzięki temu po części ich domem, miejscem bardziej bliskim, rodzinnym. W budynku szkoły na co dzień uczy się tu około 400 dzieci, które dojeżdżają z 19 miejscowości.

Kiedy zwiedzam szkołę na własną rękę (przyjechałam sporo wcześniej  niż inni uczestnicy kursu), zauważam, że nie ma tu dzwonków, a na korytarzach mijają mnie roześmiane buzie dzieci, rozmawiają ze sobą, bez zbędnego krzyczenia. Nie biegają po szkole, chodzą, mimo że nikt nie zwraca na nie większej uwagi. Jest mnóstwo miejsc do siedzenia, stoły przykryte jasnymi obrusami, przy których dzieci rozmawiają, jedzą śniadanie. Dookoła kąciki tematyczne: wielka mapa świata, na której ponumerowano miejsca, z których piasek można obejrzeć w słoiczkach poniżej. Trochę dalej kącik zapachów świata z aromatycznymi woreczkami wypchanymi przyprawami. Stare, odmalowane meble dopełniają całości. Jest przytulnie, ale nie nachalnie. Piętro wyżej, pod sufitem można przeczytać prawa i obowiązki ludzi – tych mniejszych i większych. Wiszą wypisane na drewnianych tabliczkach. „Pomagam słabszym”, „pomagam starszym”, „mam prawo do swojego zdania” itp. Jest tego mnóstwo.

Biblioteka

Biblioteka szkolna

Spotkania z pracownikami szkoły odbywają się w bibliotece, która też jest nietuzinkowa. Duże jasne pomieszczenie z wygodnymi sofami, stołami, przy których można wygodnie zagłębić się w książkę. Stoi tu też dużo pomocy dydaktycznych do zajęć komputerowych – biblioteka łączy się z salką komputerową, w której odbywają się lekcje, nawet w trakcie naszych warsztatów. W niczym to nie przeszkadza.

Nauczyciele opowiadają nam o swojej roli w szkole, o pracowniach tematycznych, biurze pracy indywidualnej, lekcjach uważności i co one dają. Padają liczne pytania: a kiedy jest czas na realizację podstawy programowej? Odpowiedź jest prosta: właśnie w tych pracowniach.

Niezwykłe pracownie

Prace dzieci

O pracowniach opowiada nam pani Elwira, która zaczęła pracę w szkole nie mając wykształcenia pedagogicznego (za zgodą kuratora oświaty). Jest plastykiem, jak sama mówi, wyciągniętym z fabryki.

Pracowni jest kilka. W teatralnej dzieci spełniają podstawę programową z języka polskiego i szeroko rozumianej sztuki, ale też znajdziemy tu elementy przyrody i nauk społecznych. W kuchni dzieci uczą się matematyki poprzez działanie, mierzą, ważą, tworzą waflowe zegary. Dalej pracownia podróżnicza pełna walizek kryjących wiedzę o całym świecie. Do pracowni dzieci przychodzą w grupach mieszanych rocznikami.

Starsze dzieci mają tzw. laby –  czyli pracę projektową, także w mieszanych grupach. W tym roku dzieci same wybierały tematy dla siebie – nauczyciele przedstawiali swoje pomysły pracy uczniom, a ci zapisywali się na tę listę zajęciową, która ich najbardziej zaciekawiła. Po kilku tygodniach wybiorą znów grupę. Zajęcia projektowe odbywają się co tydzień, w ramach lekcji, około 2h tygodniowo.

Do dyspozycji dzieci są też pracownie typowo artystyczne – papieru czerpanego, filcu, witrażu i ceramiki z piecem do wypalania gliny.

Inaczej zorganizowano czas pracy

Czas pracy z dziećmi podzielony jest z grubsza na 3 równe części: praca z mistrzem, biuro pracy indywidualnej i praca warsztatowa. Pracę z mistrzem możemy porównać do klasycznych lekcji,  z tym że w tej szkole to każdy nauczyciel indywidualnie dopasowuje sposób pracy i oceniania dzieci. Nie ma narzuconych odgórnie norm.

W pracowni witrażu

Ciekawym rozwiązaniem jest Biuro Pracy Indywidualnej, który stawia na samodzielność i odpowiedzialność, a czasami, mimo nazwy, także współpracę. Uczniowie sami wybierają zadania, z którymi chcą się zmierzyć, a potem wymyślają sposób na ich rozwiązanie. Trzeba zaznaczyć, że same zadania też są niestandardowe. Szkoła dysponuje pulą zadań wymyślonych przez swoich nauczycieli, konsultowanych ze specjalistami. Tworzyły je zespoły matematyk + polonista (potem także przyrodnik), więc zawierają one podstawę programową ze wszystkich tych dziedzin, ale ujętą inaczej niż można by przypuszczać. Nie zaczynają się od słów oblicz, policz itp.

Przykładowe zadanie wygląda tak: „Autobus szkolny przejeżdża dziennie 60km, na co potrzebuje 1,5h. W jakim czasie okrążyłby Ziemię w najszerszym miejscu, a w jakim na skróty przez środek Ziemi? Wyobraź sobie, że jesteś w tym autobusie. Napisz kartkę z dziennika podróży.” Zobaczcie jak ciekawie można połączyć różne dziedziny w tak prostym przykładzie.

Jest to tylko jeden z typów zadań, inne są np. statystyczne – wtedy dzieci chodzą po szkole wypytując o różne rzeczy pracowników i innych uczniów, a potem wypisują dane procentowe, malują wykresy. Trzeci typ zadań jest detektywistyczny, zmuszający do dogłębnego zbadania tematu.

W pracowni ceramiki

W siatce godzinowej znalazł się też czas na relaks i ćwiczenie uważności. Zajęcia mają dzieci na każdym szczeblu edukacji, od trzylatków do ósmoklasistów. Prowadząca zajęcia Alicja stara się podchodzić do zajęć życiowo, bez zbędnej ideologii. Uczy dzieci jak skupić się na obecnej chwili, jak wyrażać swoje uczucia i sobie z nimi radzić, ale też zbliża do siebie uczniów stosując zwykły dialog, na który tak często brak nam wszystkim czasu.

Jak oni to robią

Pokój nauczycielski

Na potrzeby finansowania pracowni i innych potrzeb, szkoła prowadzi stowarzyszenie, dzięki czemu posiada dochody z prowadzonych warsztatów na miejscu i wyjazdowych.

Dyrektor szkoły, Ewa Radanowicz odwiedziła wiele szkół w Polsce i pomogła już niejednej wprowadzać zmiany.  Mówi jednak o tym, że muszą one być przeprowadzone inteligentnie, w sposób przemyślany. Tylko dzięki temu będą trwałe i sprawdzą się w działaniu. Więcej o zmianie w szkole dowiesz się na blogu Ewy Radanowicz.

Jak skutecznie reformować szkołę?

Wspieramy naukę

Super Szkoły

Książka Ewy Radanowicz okiem rodzica

Książka Ewy Radanowicz okiem rodzica

Niedawno swoją premierę miała książka dyrektor szkoły w Radowie Małym "W szkole wcale nie chodzi o szkołę". Opisuje ona placówkę, drogę, jaką przeszła diametralnie zmieniając edukację swoich uczniów. Na taką publikację warto było czekać. Bardzo ładnie wydana książka...